Szanowni Państwo Nauczyciele, Rodzice, Droga Młodzieży, Drogie Dzieci!
11 listopada obchodzimy wyjątkowy dzień w dziejach naszego narodu – 103 rocznicę Odzyskania Niepodległości przez Polskę. Powrót Polski na polityczne mapy Europy i Świata udowodnił, że potężna danina krwi, którą Polacy za swoją wolność zapłacili nie poszła na marne. My współcześni Polacy musimy o tym pamiętać, wcześniejszym pokoleniom jesteśmy winni wdzięczność i szacunek. W związku z tym kilka słów o naszej drodze do wolności.
„Polskie dzieje porozbiorowe są historią ze szczęśliwym zakończeniem” – napisał wybitny badacz tego problemu prof. Stefan Kieniewicz. Za tym prostym i krzepiącym stwierdzeniem kryje się jedna z najbardziej ważkich dyskusji nad naszymi dziejami , rozważania o przyczynach upadku i odrodzenia naszej państwowości, o tym, jaką rolę w obydwu wypadkach odegrały względy wewnętrzne – polskie- oraz zewnętrzne.
Możemy śmiało stwierdzić: „Państwo polskie zostało odbudowane wolą i wysiłkiem narodu polskiego, ale mogło to nastąpić jedynie w chwili załamania się wszystkich trzech zaborców”.
Ten ostatni warunek brzmiał jak nierealne marzenie przez cały wiek XIX i później aż do wybuchu wojny, z której pożogi, wśród innych, nowych państw wyłoniła się odrodzona Polska. Sojusz zapoczątkowany w formie traktatu „trzech czarnych orłów” a następnie istniejący w ramach Świętego Przymierza łączył Rosję, Austrię i Prusy w jedności wobec kwestii polskich zrywów narodowo-wyzwoleńczych w XIX stuleciu.
Gry polityczne, rywalizacje oraz sprzeczności interesów w Europie w II połowie XIX wieku, uczyniły wrogów z trzech państw, które w XVIII wieku stały się grabarzami państwowości polskiej.
1 sierpnia 1914r. Niemcy a 6 sierpnia Austro – Węgry wypowiedziały wojnę Rosji. „Czarne Orły”, które z górą 100 lat wcześniej rozszarpały białego, teraz rzuciły się na siebie. Nawarstwione w ciągu kilku lat i ubiegłych konfliktów zależności, spowodowały dalekosiężne konsekwencje strzałów sarajewskich. Pozornie lokalny kryzys przekształcił się w wojnę nazwaną Wielką a obecnie I wojną światową, trwającą 4 lata do 1918r. Myślący Polacy, którzy dostrzegali nadciągającą wojnę musieli nie tylko uświadomić sobie, że terenem walk będą ziemie polskie, ale przede wszystkim zadać sobie pytanie: „czy z Prusakiem iść na Moskala, czy z Moskalem na Prusaka?” Tradycja narodowo-wyzwoleńcza głównego wroga widziała w Rosji. Na tym zaborcy ciążyło najwięcej krwi polskiej. Czyn zbrojny i antyrosyjskość – jedno i drugie było samym rdzeniem programu Józefa Piłsudskiego. Jego działalność konspiracyjna wymierzona w carat przybrała postać organizowania kadr powstańców a następnie żołnierzy. Służyć temu miały tworzone w Galicji od 1910r. organizacje paramilitarne: Strzelec w Krakowie oraz Związek Strzelecki we Lwowie. Szczególnie wzmożona działalność prowadzona była w powiecie wadowickim. W obrębie powiatu wydzielono 5 grup: kalwaryjską, wadowicką, zatorską, makowską i andrychowską.
Z inicjatywy Józefa Piłsudskiego, 6 sierpnia 1914r. z krakowskich Oleandrów wyruszyła I Kompania Kadrowa, mająca być zawiązkiem przyszłej armii polskiej. Plan zakończył się jednak fiaskiem. Nie tylko wojska rosyjskie nie opuściły Królestwa, ale co było znacznie gorsze – wkraczających tam strzelców, ludność witała niechętnie i podejrzliwie. Inicjatywę militarną przejęła wówczas grupa galicyjskich polityków – uzyskano zgodę władz austriackich na tworzenie polskiej siły zbrojnej, która przyjęła nazwę Legionów.
Wysiłki polskich działaczy z jednej strony, przywiązanie zaś podkomendnych do Piłsudskiego z drugiej, pozwoliły utrzymać ów zalążek polskiego wojska. Dowódca konsekwentnie przekonywał ich w przekonaniu, że walczą nie za Austrię lecz za Polskę. Wiosną 1915r. Legiony składały się z trzech brygad, w których dorobku znajdowały się niebagatelne wyczyny zbrojne. W dniu 100 rocznicy odzyskania niepodległości, pamiętajmy także o działaniach podejmowanych przez Polaków we Francji. O sprawę polską walczyli bajończycy już w sierpniu 1914r. a następnie od 1917r. hallerczycy, tworzeni z inicjatywy Komitetu Narodowego Polskiego, założonego przez Romana Dmowskiego.
Wielki wpływ na odrodzenie Rzeczpospolitej miało stanowisko mocarstw zachodnich. W 1917r. coraz częściej padały słowa o „Polsce niepodległej i niepodzielnej” mającej gwarancję swobodnego rozwoju.
Jakże wówczas ważne stanowisko zajął prezydent USA Thomas Woodrow Wilson 8 stycznia 1918r. w orędziu do Kongresu sformułował swoje słynne 14 punktów. 13 punkt – dotyczył sprawy polskiej: ” z terenów bezspornie polskich miało być utworzone niepodległe państwo polskie z wolnym dostępem do morza i posiadające międzynarodowe gwarancje”.
13 punkt przyjęty został na ziemiach polskich jako mający kapitalne znaczenie dla sprawy polskiej.
Na przełomie października i listopada 1918r. „wybuchła Polska”. Popularne to powiedzenie jest zarazem prawdą i nieprawdą.
Nieprawdą – bo chwila ta od dawna była nie tylko oczekiwana ale i przygotowywana. Na ten wielki moment dziejowy przygotowali się również Andrychowianie. Ważną rolę w kształtowaniu właściwej postawy narodowej odegrała Czytelnia założona w 1882r.
Aktywnie pracowali w niej andrychowscy nauczyciele poczuwający się do moralnej odpowiedzialności za poziom kulturalny miejscowości, w której mieszkali i pracowali. Uroczyście obchodzono rocznicę ważnych dla narodu wydarzeń historycznych.
W 1984r. w Andrychowie odbyła się uroczystość 100-lecia insurekcji kościuszkowskiej. Na „Stankowej Studni”, bo tak nazywano źródełko pod Pańską Górą umieszczona została tablica głosząca, że odtąd z woli hrabiów Bobrowskich zwać się będzie „Źródłem Kościuszki”. Ostoją polskości na Andrychowszczyźnie był Kościół katolicki. 6 sierpnia 1910r. zorganizowano uroczystą „pamiątkę grunwaldzką”. Na froncie Kościoła pod wezwaniem św .Macieja wmurowano i odsłonięto kamień pamiątkowy. Po południu dokonano poświęcenia, wybudowanego na wzgórzu zwanym „Górnicą” staraniem księdza Stefana Zielińskiego, pomnika grunwaldzkiego. Wielu mieszkańców ziemi andrychowskiej podjęło walkę zbrojną wstępując do Legionów, najczęściej do I Brygady Józefa Piłsudskiego. Synowie ziemi andrychowskiej byli strzelcami, legionistami, walczyli o granice II Rzeczpospolitej, odnosili rany i ginęli.
Rzeczywiście „Polska wybuchła” na przełomie października i listopada 1918r. – bo wydarzenia nagle poczęły biec tak szybko i zaskakująco. Załamanie się władzy zaborców rozpoczęło się zgodnie z oczekiwaniami od – Austro-Węgier.
Nastroje wyczekiwania oraz radości udzieliły się również mieszkańcom Andrychowa. 10 października 1918r. odbyło się podniosłe posiedzenie Rady Gminnej. Radny dr Jan Malec wygłosił patriotyczne przemówienie, w którym podniósł ważniejsze momenty dziejowe – zaznaczając: „iż sen wiekowy się iści – kruszeje przemoc i bezprawie dla naszego narodu, który nigdy nie zwątpił w dobro swej sprawiedliwej sprawy i za nią krew przelewał, nadchodzi godzina wyzwolenia z kajdan niewoli…” Spotkanie zakończono trzy-krotnym powtórzenie okrzyku: „Niech żyje niepodległa i zjednoczona Polska”.
„Szczęśliwy koniec”, o którym pisał cytowany na początku prof. Kieniewicz, był zarazem początkiem. Powstało, jak to określano „biedne, trudne państwo”. Należało rozwiązać jeszcze wiele problemów społecznych, gospodarczych oraz granicznych z sąsiadami Rzeczypospolitej.
Można dzisiaj śmiało podpisać się pod stwierdzeniem, iż odbudowanie i zorganizowanie państwa polskiego po I wojnie światowej, zaliczyć trzeba do największych wyczynów w dziejach naszego narodu. Składając dzisiaj kwiaty, paląc znicze oraz wygłaszając płomienne mowy w hołdzie bohaterom zrywów narodowych, trzeba pamiętać, że najlepszym dowodem wdzięczności dla poprzednich pokoleń i ich trudu militarnego oraz dyplomatycznego jest kierowanie się, mądrze rozumianym, interesem narodowym na forum lokalnym, państwowym i międzynarodowym.
Równie ogromną wagę ma podejmowanie działań przez sprawujących władzę oraz wszystkich Polaków, aby nasza duża i mała Ojczyzna była zasobna i gospodarna, aby dawała poczucie bezpieczeństwa i spokoju.
I to jest podstawowe przesłanie tego radosnego dnia, bo mamy dzisiaj święto radosne. Święto niejako ponownych narodzin naszej ojczyzny. Święto, które powinniśmy obchodzić nie tylko tu w tym miejscu, ale w każdej polskiej rodzinie.
Święto 11 listopada powinno być nie tylko okazją do radości z odzyskania niepodległości, ale także dniem refleksji i zadumy nad jej przeszłością. Aby tę miłość ku ojczyźnie umacniać, by stawała się wartością coraz powszechniejszą i głęboko zakorzenioną.
Dyrektor ZSS w Inwałdzie
mgr Michała Kołodziejczyk